środa, 30 września 2015

JESIEŃ 2015. Czas podsumowań.

Wrzesień. To czas kiedy z jednej strony zaczyna się jesień.  Złote i czerwone liście mienią się w blasku resztek słońca. Czas kiedy w domu pachnie ciastem ze śliwkami, sezon jabłkowo - gruszkowy trwa w najlepsze. Z drugiej zaś strony to czas kiedy coś się kończy. Letnie, ciepłe dni idą w eter. Sukienki z sandałami lądują głęboko w szafie. Długie i jasne dni zastępowane są przez długie wieczory. Szybko już zapada zmrok. 
Ja jesienne wieczory lubię za smak herbaty. 
Jesień to dla mnie czas nostalgii, okres rozmyślań i podsumowań. Troszkę taki smutny, bo zawsze jest przykro, gdy coś nieuchronnie kończy się.
Jesień będę jednak zawsze dobrze kojarzyć za datę 30 września 2014 r. Wtedy właśnie o godzinie 22:30 przyszło na świat moje 3,7 kg 56 cm szczęścia. Mała, bezbronna istotka, taka od zawsze wymarzona. Kiedy ją obserwuję, to uświadamiam sobie, że zawsze marzyłam o takiej córeczce. 
Mija właśnie rok. Rok pełen wrażeń, nowych doświadczeń, wyzwań, zmian. Nie mam pojęcia kiedy ten czas tak minął. Na pewno zapamiętam ten rok ze względu na Zuzię. Ależ ona zmieniła się w ciągu tych wszystkich 12 miesięcy. Gdy zamknę oczy widzę ją owiniętą w beciku szpitalnym i ten wzrok, taki niewyraźny, bezbronny, patrzący na nowy dla niej świat.
Dzisiaj to mała panienka, która potrafi wyrazić swoje zdanie. Nie lubi kiedy coś nie jest po jej myśli. Moja mała buntowniczka! Miłośniczka muzyki, nawet tej ze spotów reklamowych ( GreenVelo to nr 1 na jej liście). Fanka książek, w szczególności tych ze zwierzętami. Zwierzęta wprawiają ją w niesamowitą euforię. Uwielbiam patrzeć jaka jest szczęśliwa, kiedy na spacerze pokazuje paluszkiem psy. Nie boi się ich dotykać. Ostatnio została zalizana przez jednego zalizana. Za nami tyle wspaniałych chwil, tyle wspomnień, mnóstwo zdjęć, wiele spacerów, pierwsze wspólne wakacje, pierwsze słowo mama. Wszystko pierwsze, bo każdy dzień przynosił coś nowego. Dzisiaj kończymy rok bycia razem tak na żywo, naprawdę. Pewien etap niewątpliwie kończy się, ale wiele wspaniałych rzeczy przed nami. Tak myślę! Ciekawe jaki będzie kolejny i kolejny. Dzisiaj - 30 września chce jednak na chwilę zatrzymać się, powspominać, spędzić z nią jak najlepiej ten dzień. Zjeść pyszny tort. Sprawić by ten dzień był dla niej wyjątkowy, bo dla mnie taki jest. To był wyjątkowy rok! 
Dawno Nas tu nie było i myślę, że jest kilka powodów dlaczego tak się stało. Ale nie czas i miejsce na tłumaczenia. 
Czas na zmiany:) Czas na nowe:).


                                                                      M.