wtorek, 6 października 2015

Przyjaźń

Jesień jak już wspominałam to dla mnie czas rozmyślań, tym razem o przyjaźni.
Przyjaźń podobnie jak miłość niejedno ma imię. Przyjaźń damska, męska, damsko - męska, przyjaźń między córką a matką, przyjaźń między człowiekiem a zwierzęciem. Towarzyszy  nam właściwie od zarania dziejów. Czytamy o niej w książkach, gazetach. Słyszymy o niej w mediach. Oglądamy na ekranie. Wszędzie jej pełno. Przyjaźń to słowo o ogromnym znaczeniu, które jak dla mnie osobiście używane jest zbyt często.
Każdy ma w teorii jakiegoś przyjaciela. Ale czy aby na pewno?
Dzisiejszy świat zdominowany jest przez internet, portale społecznościowe, smartfony. Zamiast skupić się na utrzymywaniu z kimś relacji na żywo, śledzimy z uporem maniaka kto wrzucił nowe zdjęcie, co u niego, jak układa mu się życie. Co raz częściej obserwuję jak dwoje ludzi podczas wspólnego spotkania nie prowadzi dialogu a patrzy i klika we własny telefon. Dzisiaj rozmowy zastępują smsy, emaile, wiadomości prywatne. Z jednej strony fajnie, że żyjemy w łatwiejszych czasach jak nasi rodzice, zdominowanych przez nową co raz to nowszą technologię.
Myślę, że wiele ludzi w rzeczywistości to samotne dusze, zamknięte w sobie,w wirtualnym świecie. Dlaczego? Bo w wirtualnym świecie przychodzi wszystko łatwiej - ocenianie kogoś, wyrażanie negatywnych opinii, podglądanie kiedy inni nie widzą. Ja osobiście myślę, że człowiek to istota stadna.By żyć, być szczęśliwym potrzebuje kogoś innego. Ja, czasem lubię pobyć sama ze sobą, ale nie wyobrażam sobie nie mieć do kogo się odezwać kiedy tego potrzebuję.
Poniekąd sama trochę czuję, że czasem ten - mój wirtualny świat zabrnął za daleko. Za dużo tego internetu, telefonu, choć z drugiej strony kiedy obserwuję innych to jednak wcale nie tak dużo. Za niedługo myślę, że życie i tak zweryfikuje to, że będzie tego wszystkiego mniej. Bo sama też chce. Takie postanowienie. Mówią nie masz facebooka nie istniejesz! to straszne! Ile razy miałam usunąć już to konto, było blisko ;). Ostatnio myślałam o tym ile pseudoznajomych mamy na facebooku, którzy i tak specjalnie nami się nie interesują, udają, że nie znają, a jeszcze kilka lat temu spędzaliśmy ze sobą dzień w dzień czas, szkolne czy akademickie lata. Śmieszne prawda? Po co być pseudoznajomym?
W tym całym zwariowanym świecie dobrze mieć przyjaciela albo chodziaż bardzo dobrego kolegę czy koleżankę. Bo przyjaciel to ktoś kto nas podnosi gdy upadamy. Troszczy się jak matka, a kiedy trzeba opieprza jak ojciec, czasem dokucza jak rodzeństwo, ale kocha ...bardzo mocno. Wie gdy coś złego dzieje się w  Naszym świecie, bo zna Nas najlepiej na świecie. Śmieje się z tego co my, cieszy się kiedy my się cieszymy i smuci gdy Nam jest źle. Choć nie zawsze lubi te same filmy,muzykę czy książkę to zawsze jednak do Nas wraca z zaciekawieniem co nowego. Gdy się długo nie widzicie, zawsze jest o czym gadać.
Kiedy patrzę na tą moją małą, jesienną dziewczynkę myślę sobie jakich będzie miała znajomych w przyszłości. Mam nadzieje fajnych, pozytywnie zakręconych, mądrych. Takich, którzy będą ją inspirować, motywować.Takich, z którymi będzie mogła rozwijać swoje zainteresowania, pasje, spędzać w niezapomniany sposób czas.  Pierwsze znajomości za 2 lata w przedszkolu,a może wcześniej kto wie.
Ciekawe czy Wy macie swoje bratnie dusze:)

                                                      Pozdrawiam
                                                       
                                                            M.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz