piątek, 30 września 2016

Drugie urodziny Zuzi

30 wrzesień to dla mnie szczególna data. 2014 rok- przełomowy rok! 2 lata! A ja mam wrażenie jakby to było wczoraj. Pogoda taka jak dziś... słonecznie .
Wiesz tak szczerze powiem, nie lubię jesieni. Jesień to dla mnie początek końca czegoś. Wprawia mnie w nostalgię. Lubię tylko dwie daty, które niewątpliwie się w niej łapią 30 wrzesień to już wiadome i 4 październik- urodziny mojej mamy.
2 lata temu  nie...nie stresowałam się nawet, nie było na to czasu. Pod sam koniec porodu było ciężko, chciało mi się płakać, siły na wyczerpaniu. Położna powiedziała, że jak się skupię i będę jej słuchać to urodzę. I tak urodziłam, piękną i zdrową dziewczynkę o 22.30.
Mimo trudności jakie mnie potem spotkały, cieszę się, że był to poród naturalny. Taki jak chciałam.
A potem było już z górki. Poznałyśmy na sali Kasię i jej Zosię, a jeszcze później Hankę i Łukasza. I tak oto znajomość przetrwała do dziś. Bo fajni ludzie wiesz! Taka fajna z nich rodzina jak się patrzy.
I tak minęły 2 lata, pełne radości, ale też dni złości, zmęczenia czy końca cierpliwości. Ale takie jest macierzyństwo. Nie oblane lukrem.
Drugie urodziny chciałam spędzić inaczej. Bez zmywania, bez sprzątania,bez tego biegania w tą i we wtą . Chciałam, żeby było kolorowo, przestronnie, z balonami i innymi fajnymi akcesoriami. Takie, żeby Zuzia miała w oczach mnóstwo radości.
Wbrew pozorom to nie jest prosta sprawa znaleźć miejsce idealne. Takie miejsce poleciła mi Ania. Ania z naprzeciwka!dosłownie!Uf takie znajomości są czasem więcej warte, jak te wieloletnie.
Po krótkiej wizytacji na miejscu nie miałam wątpliwości. To jest to! Moodro&Bistro cafe w Katowicach. Miejsce cudowne, świeże i takie nowoczesne, przystosowane dla maluchów i dzieci. Może je znasz? Pewnie tak. Fajne prawda? Miła obsługa, miła właścicielka. Lekki tort na bazie mascarpone z malinami, pyszna lemoniada, świeże i zdrowe przekąski, a nie ciężka przetworzona żywność.Czego chcieć więcej?
O dekoracje postanowiłam zadbać sama. Od dawna miałam koncepcję co i jak chcę. Jakie papierowe słomki, jakie ozdobne pikery, jakie balony. Z tym jednym najważniejszym srebrnym w kształcie cyfry 2 przysporzył mi nie lada stresu. Hurtownia z której miał być zawiodła. Uratował Nas facebook i strona sklepu z gadżetami na imprezy, którą jakiś czas temu polubiłam. Szybki telefon,Pani obiecała, że kurier dowiezie na czas mimo, że się paliło już i paliło. Jak powiedziała tak się stało. Gdyby wiedziała jak bardzo jestem jej wdzięczna...
Impreza się udała. Zuzia bardzo zadowolona. Prezenty wspaniałe jak zwykle, nowe ubranka i kreatywne zabawki. Było tak jak sobie wymarzyłam.
No może nie wszystko w życiu jest idealne, mimo różnych porażek, ten widok jest dla mnie bezcenny. Mam najlepszą mamę i babcię, a Zuzia nie mogła mieć lepszych babć.


Ale dzisiaj córeczko życzę Ci tego co najważniejsze- zdrowia, bo jak jest zdrowie to można wszystko. Szczęścia, bo bez niego życie jest ciężkie. Spełnienia marzeń...narazie tych małych i cudownych, wartościowych ludzi wokół siebie.

Kocham Cię
Mama










1 komentarz: